Skurcze Braxtona-Hicksa występują już od około 6. tygodnia ciąży, jednak przez ciężarne są odczuwane zwykle dopiero w II i III trymestrze. Są to nieregularne skurcze mięśnia macicy, które jednak nie oznaczają rozpoczynającego się porodu, ani do niego nie prowadzą, są jedynie swego rodzaju “treningiem” włókien mięśniowych.
Ich występowanie w ciąży jest fizjologiczne.
Ciężarne opisują je jako skurcze podobne do menstruacyjnych, albo pojawiające się i zanikające napięcie w podbrzuszu. Co do zasady nie są one bolesne, jednak odczuwane są jako nieprzyjemne, a niejedna pierworódka pomyli je z rozpoczynającym się porodem. Co jednak odróżnia ten typ skurczy, od właściwych skurczy porodowych to:
są nieregularne w czasie występowania i natężeniu,
pojawiają się rzadko,
są nieprzewidywalne, oddzielają je różne odstępy czasu,
odczuwa się je bardziej jako dyskomfort, niż ból,
nie powodują skracania szyjki macicy.
Należy pamiętać, że skurcze porodowe pojawiają się regularnie, z narastającą częstotliwością i intensywnością, i są zdecydowanie bolesnym doświadczeniem.
Etiologia skurczy Braxtona-Hicksa nie jest znana, jednak sytuacje je prowokujące, jak aktywność fizyczna, pełny pęcherz moczowy, po stosunku seksualnym czy odwodnienie, wskazują, że ich przyczyną może być konieczność dostarczenia większej ilości tlenu dla płodu. Okazuje się bowiem, że tego typu skurcze powodują zwiększony napływ utlenowanej krwi matki do łożyska.
Jako, że skurcze Braxtona-Hicksa są zjawiskiem fizjologicznym w ciąży, nie stosuje się w tym wypadku leczenia. Są one jednak nieprzyjemne, dlatego, aby pacjentka mogła sobie ulżyć, zaleca się modyfikację postępowania. Jeśli skurcze pojawiają się w czasie aktywności fizycznej, zaleca się odpoczynek, ciepłą kąpiel czy drzemkę. Jeśli występują w spoczynku, można pójść na spacer, czy poćwiczyć na piłce.
Najważniejsze jest jednak edukowanie ciężarnych. Niepotrzebny stres, na który będą narażone obawiając się przedwczesnego porodu, ma negatywne skutki zarówno dla nich, jak i ich dzieci. Dlatego ginekolodzy powinni informować ciężarne o skurczach Braxtona-Hicksa, tłumaczyć im jak je rozpoznać i odróżnić od skurczy porodowych, a także upewniać, że są stanem fizjologicznym, nie zwiastującym rozpoczynającego się porodu.