Staż podyplomowy - praca w czasie pandemii

Stażyści na początku pandemii


Pandemia, z którą przyszło nam się zmagać zaskoczyła nas już ponad rok temu. Ówcześni stażyści byli mniej więcej w połowie swoich 13 miesięcy umowy stażowej, gdy świat medyczny i nie tylko, stanął na głowie. 

Początki, jak nietrudno się domyślić, były dość chaotyczne. Wielu przedstawicieli zawodów medycznych lekceważyło powagę sytuacji, z dnia na dzień pojawiały się nowe informacje, wytyczne, zmieniała się organizacja pracy jednostek medycznych.

W tym całym zamieszaniu lekarze stażyści zostali różnie potraktowani. 

Ze względu na ogromne braki sprzętowe, zwłaszcza w kwestii środków ochrony indywidualnej, zdarzały się sytuacje, że stażystów odsyłano do domów, żeby “nie marnować” na nich sprzętu. Sprowadzało się to do przychodzenia na oddział tylko w ostatni dzień danego stażu, po “pieczątkę” na listę obecności i do książeczki stażowej.

Triage


Jednak dość szybko zarządy szpitali zauważyły ogromny potencjał w tych, darmowych przecież dla szpitala, pracownikach. 

Gdy w jednostkach medycznych postanowiono o konieczności triagu pacjentów przed ich wpuszczeniem do budynku, rolę triażystów bardzo szybko scedowano właśnie na stażystów. 

Do dzisiaj, w wielu szpitalach praktyka ta się nie zmieniła. 

Triage nie jest czymś skomplikowanym, czy wykraczającym poza kompetencje lekarza stażysty - polega na zebraniu ankiety, pomiarze temperatury i podjęciu decyzji czy i gdzie dany pacjent ma zostać skierowany. Jak się jednak zapewne domyślacie, nie na trudności tego zadania polega problem. Wręcz przeciwnie, jest to zadanie trywialne dla lekarza po 6 lat studiów, zabiera mu jednak cenny czas, który powinien spędzić na oddziałach, ucząc się zawodu w praktyce. Poza tym chyba nikt z was nie marzy o wybieganiu z dyżurki 60 razy dziennie w odpowiedzi na dźwięk dzwonka, ubieraniu się w skafander, maskę, przyłbicę itd. tylko po to, żeby zadać pacjentowi 3 pytania i zmierzyć temperaturę?
Dodam jeszcze, że wielu miejscach taki triage miał miejsce w prowizorycznych namiotach, gdzie wczesną wiosną można było zamarznąć (a ze względów bezpieczeństwa ciepłe ubranko pod skafandrem nie wchodziło w grę), a latem temperatura przekraczała 30 stopni...

Niektóre szpitale, w odpowiedzi na bardzo silny opór ze strony stażystów, podpisały z nimi dodatkowe umowy na poczet wykonywania triagu, co wiązało się oczywiście z dodatkowym zarobkiem dla takiego lekarza. Jednak nie wszędzie było/jest tak różowo.


Wymazywanie i kwalifikacja do szczepień


Obecnie, sytuacja covidowa wydaje się odrobinę bardziej stabilna. Środki ochrony osobistej są o wiele bardziej dostępne dla stażystów, i ich udział w pracy oddziału wydaje się wracać do normy. 

Jeśli chodzi o nowe obowiązki, którymi niejednokrotnie jesteśmy obciążani, to jest to z pewnością kwalifikacja do szczepień. W wielu miejscach zarządy znowu postanowiły wykorzystać stażystów jako darmową siłę roboczą. 

Czy po studiach czujecie się osobami kompetentnymi do kwalifikacji do szczepień pacjentów w wieloma chorobami, lekami i uczuleniami - pozostawiam do waszej rozwagi. Podobnie waszą swobodę w udzielaniu pierwszej pomocy osobie, która dozna reakcji anafilaktycznej, ze wstrząsem włącznie. 

Kolejny “super-obowiązek” to bycie oddelegowanym do pobierania wymazów, np. pacjentom przyjmowanym do szpitala. 


Regulacje prawne


Niestety trzeba pogodzić się z faktem, że w związku z wprowadzonymi w zeszłym roku zmianami w prawie, pracodawca może oddelegować lekarza stażystę do realizacji innych zadań niż wynikające z umowy o pracę związanej z realizacją stażu podyplomowego, a co za tym idzie, choćby bardzo nam się to nie podobało, nie mamy opcji veta.

No i nie zapominajmy, że podobnie jak “duzi lekarze” możemy zostać oddelegowani do zwalczania epidemii przez wojewodę do innego szpitala.
https://www.gov.pl/web/zdrowie/komunikat-w-sprawie-zasad-realizacji-stazu-podyplomowego-w-okresie-stanu-zagrozenia-epidemicznegoepidemii-wirusem-sars-cov-2?fbclid=IwAR2a853AUQZBmLm4ThqCDnpXjDWZ9KrrruLVkm6zZYGAffvvhcYiEqTOj2A

Oczywiście, zadania nam przydzielone, muszą być dostosowane do naszego poziomu wiedzy i umiejętności oraz podlegać nadzorowi i kierownictwu lekarza specjalisty wyznaczonego przez kierownika jednostki, do której jesteśmy skierowani. Przynajmniej w teorii...


Wydłużenie stażu z powodu pandemii, a kwalifikacja na miejsce specjalizacyjne


Kolejna istotna kwestia to ewentualne wydłużenie realizacji stażu np. z powodu kwarantanny. 

Bazując na tym komunikacie: https://www.gov.pl/web/zdrowie/komunikat-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow-w-trakcie-stazu-podyplomowego?fbclid=IwAR2YjNdJLPmMq5_rfGo4qGZq5KugR0kqbxH4Av1tIvGxoJ3AmWaqg3NejZw

Lekarz stażysta, który nie zdążył ukończyć stażu podyplomowego w terminie, może złożyć wniosek o odbywanie szkolenia specjalizacyjnego w postępowaniu kwalifikacyjnym, w którym brałby udział gdyby nie utrudnienia w realizacji stażu związane z epidemią. Oznacza to w praktyce, że nie musicie obawiać się, że nie zdążycie skończyć stażu w terminie, który umożliwia wam udział w rekrutacji na rezydenturę.
Jeżeli lekarz zostanie zakwalifikowany do odbywania szkolenia specjalizacyjnego, a nie uzyskał jeszcze prawa wykonywania zawodu w związku z nieukończeniem w terminie stażu podyplomowego, w celu wydania skierowania do odbywania szkolenia specjalizacyjnego w terminie późniejszym niż 30 dni od dnia zakończenia postępowania kwalifikacyjnego, lekarz informuje wojewodę o braku możliwości rozpoczęcia szkolenia specjalizacyjnego w terminie 30 dni od dnia ogłoszenia wyników postępowania kwalifikacyjnego, gdyż ze względu na sytuację wywołaną stanem epidemii nie uzyskał prawa wykonywania zawodu, w związku z nieukończeniem w terminie stażu podyplomowego. Lekarz powinien jednocześnie poinformować wojewodę o przewidywanym terminie ukończenia stażu i o przewidywanym terminie uzyskania przez niego prawa wykonywania zawodu.

Przynajmniej tutaj, potencjalnie sporna kwestia została rozwiązana na naszą korzyść. 


Aspekty psychologiczne pracy w pandemii


Warto również przygotować się psychicznie na to, co was czeka. O ile jest to w ogóle możliwe. Rozpoczynając staż większość z nas nie czuje się super pewnie w nowej roli i jest to zupełnie naturalne. Samo zetknięcie się z ciężko chorymi pacjentami jest dużym obciążeniem psychicznym. W obecnej sytuacji epidemiologicznej należy się liczyć z tym, że ciężko chorzy, a wręcz umierający pacjenci będą podstawową grupą spotykaną na oddziałach, zwłaszcza jeśli traficie na oddział/szpital “covidowy”. Co więcej, często lekarze, z którymi przyjdzie wam pracować mogą działać poza zakresem swoich specjalizacji - obecnie na oddziałach covidowych pracują psychiatrzy, ortopedzi, patomorfolodzy czy neonatolodzy. Z pewnością większość z nich nie czuje się z tym faktem świetnie, niezależnie od stażu pracy w swojej działce. Zwłaszcza, że powołanie do pracy jest odgórnym nakazem, a nie wyborem. 
Wszyscy jesteśmy wyrwani ze swojej strefy komfortu, co często przekłada się na napiętą atmosferę w pracy. Miejcie to na uwadze i starajcie okazać zrozumienie. Sytuacja jest trudna dla nas wszystkich.


Wobec powszechnego zakazu odwiedzin w szpitalach, jako stażyści macie okazję naprawdę wspomóc pacjentów, którzy są samotni, często przerażeni w nowym miejscu, nowym rozpoznaniem. Dla wielu, stanowicie jedyną przyjazną twarz, którą przyjdzie im zobaczyć przez długie tygodnie. Samo dobre słowo czy chwila uwagi z waszej strony mogą mieć ogromny wpływ na samopoczucie pacjenta, nie bagatelizujcie tego :)


Dzisiaj nie wypada zakończyć wpisu inaczej, niż tylko cytując klasyka: 
“- [...] Żałuję, że to wszystko się zdarzyło.

- Jak każdy kto dożył takich czasów. Ale to nie jego wybór. My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas jaki nam dano.” 

Trzymajcie się zdrowo!